Nadzieja płynie z wysp, TAIPEI FASHION WEEK

Kiedy pod koniec 2019 roku zarejestrowano pierwsze przypadki zachorowań na grasującego do dziś wirusa, momentalnie rozpoczęto spekulacje, które rejony epidemia dotknie najmocniej. Eksplozji oczekiwano w krajach azjatyckich, w tym także na wyspie Tajwan. Chińskie Tajpej zaskoczyło jednak wszystkich – współpraca rządu, obywateli, ale i wsparcie Big Data odegrały kluczową rolę w procesie hamowania ryzyka kolejnych zakażeń. 

23 milionowy lud zaufał rekomendacjom władz, które nauczone doświadczeniami choroby SARS z początku lat 2000, obecnie w pełni kompetentnie podjęły wysiłki w celu sprostania sytuacji. Na szczególne pokłony zasługują chociażby minister zdrowia Chen Shih-chung, ale również odpowiedzialna za cyfryzację, a więc transparentne przekazy i regularne konferencje prasowe Audrey Tang. Powołując całodobowe centrum dowodzenia wyspecjalizowani śledczy kontrolują sytuację izolując potencjalnych zakażonych, zapewniając masowe testy. Objęci kwarantanną mogą liczyć na pomoc lokalnych władz, wsparcie w postaci finansowego zasiłku. W świetle podjętych kroków życie Tajwańczyków nie uległo zatem radykalnej zmianie. Działania społeczeństwa obywatelskiego, zjednoczenie we wspólnym celu pozwoliło mieszkańcom Republiki Chińskiej na zachowanie rytuałów z przedpandemicznej codzienności, w tym zorganizowanie pokazów mody w ramach IV edycji Taipei Fashion Week.

Na Tajwanie walkę z wirusem przegrało 15 osób, w obliczu notowań ze świata strategia wyspiarzy okazała się niemałym sukcesem. Owo powodzenie przekuło się także w wydarzenie, które od 2018 roku stanowi formę dialogu między lokalnymi projektantami a przemysłem odzieżowym w kraju oraz poza jego granicami. Prezentowana moda to swoisty splot tradycji ze współczesną estetyką. Bogactwo elementów charakterystycznych ludowi Han, zatem zwiewne szaty, wzory, hafty razem z wariacjami na temat obecnych trendów zasilają tutejsze wybiegi. Promocji branży, zwiększeniu jej rozpoznawalności, ale i międzynarodowej konkurencyjności sprzyja Ministerstwo Kultury, główny organizator przedsięwzięcia. 

Już pierwsza edycja, pokazy na sezon wiosenno-letni 2019, była początkiem opowieści konsekwentnie w kolejnych latach dopowiadanej i rozbudowywanej. Pragnienie przedstawienia swojej kultury, artystycznej interpretacji rzeczywistości jako wieloaspektowej, zaangażowanej społecznie, inspirowanej muzyką i filmem jednoznacznie przyświeca tajwańskim twórcom. Wielu z nich doświadczenie zdobywało na gruncie europejskim, co tłumaczy przejawiający się w kolekcjach eklektyzm, wielość doświadczeń. Taka promocja udowadnia, że całego tygodnia nie można traktować w kategoriach „nudny, ograniczony”. 

W kolejnych latach główny przekaz pozostaje niezmienny, niemniej wyraźny akcent pada także na innowacyjność środków produkcji, w tym wykorzystywanych materiałów i tkanin. Moda służy deskrypcji różnych momentów naszego życia, jest wszechobecna, ma dla ludzi niemałą wartość. Tajwańscy projektanci temu nie przeczą. Zjawisko natomiast dogłębnie analizują, reinterpretują i dostosowują do zastanego im świata. Tak rodzi się wizja oryginalna, zróżnicowana, otwarta. Obfita w nawiązania do chińskiego dziedzictwa, minionych czasów dynastii. Powstają koncepcje funkcjonalne, perspektywiczne, integrujące środowiska. Na wspólny sukces pracują bowiem trzy Ministerstwa (Kultury, Gospodarki, Edukacji) wraz z Komisją ds. Ludności Rdzennej. Zyskują na tym chociażby młodzi studenci, którzy w ramach Taipei Fashion Week mogą liczyć na profesjonalną oprawę swoich pierwszych pokazów. 

Marcowa edycja (10.03-15.03.2021) podtrzymuje wypracowany status quo; eksperymentuje na gruncie estetycznym, zachowując zrównoważone modele działania. Zmiana zachodzi natomiast w grafiku wydarzenia, kolekcje na sezon jesień-zima 21/22 inaugurują nowy wymiar eventu, który od teraz odbywać się będzie dwa razy do roku. Jest to niebagatelny krok, gdyż wśród organizatorów pojawiają się aspiracje dołączenia do czołówki azjatyckich tygodni mody.

Obecnemu i tym razem motywowi troski o środowisko hołduje idea recyklingu. Do stworzenia kolekcji surowiec pozyskano przede wszystkim z opon, muszli ostryg czy rybich łusek. W rzeczy samej, tajwański przemysł tekstylny od lat specjalizuje się w tkaninach z odpadów, wykorzystuje fusy kawowe oraz butelki PET. I tu źródło osiągnięć stanowi współpraca – szczególnie sfery ekonomicznej i kulturalnej w danym regionie. 

Fizyczne pokazy zgromadziły blisko 8 tys. ludzi, co niezaprzeczalnie świadczy o tym, jak sytuację kryzysu za pomocą odpowiednich środków można przekuć w sukces.  Obecne marki zachęcają do dialogu, rozmowy o nowych konceptach i technikach. Nadając nowe znaczenie pojęciu „Made in Taiwan”, udowadniają swoje ambicje, tworzą kolejny rozdział. Świeże spojrzenie materializuje się w projektach, ale i świadomym zainteresowaniu procesem powstawania produktu. W tym roku po raz 25 odbędzie się wystawa innowacyjnych tkanin dla globalnych nabywców.  

BOB Jian

Taiwan Fashion Week to widowisko. Kolekcje wsparto o sztukę performatywną, grafikę trójwymiarową. Wśród projektów znajdujemy zarówno te neutralne płciowo, które pod postacią ciężkich materiałów, niekiedy zdekonstruowanych krojów dumnie prezentują marki INF, a także awangardowe DLEET. Powiewu romantyczności dostarczą prace Isabelle Wen, czy Chun-Yuan Jean – dyrektor kreatywnej brandu C Jean. Lecz niech nas pozorne piękno i prostota nie zmylą. Nawet najdrobniejsze elementy przez akcesoria po sam ubiór nasiąknięte są znaczeniem oraz przesłaniem. Tytułując swój pokaz mianem „Gardener” Uuin zwraca uwagę na zachowanie obywateli w czasie pandemii, którzy niczym troskliwi ogrodnicy czule pielęgnowali wzajemne relacje, dbając o ich dalszy rozkwit. Pokaz Seivson podkreśla funkcjonalną moc odzieży, sugeruje, aby podczas konsumpcji kierować się wielością możliwości przyszłych zestawień. Praktyczne podejście bliskie jest także twórcom Weavism, postulujących o ograniczenie zużycia mikroplastiku. Narracja wspomnianej już C Jean przyjmuje formę wołania o pomoc na rzecz powstrzymania deforestacji, a w konsekwencji procesu wymierania kolejnych gatunków ptaków. Modernistyczną, ale kobiecą kolekcję wykonaną w duchu technologii 3D proponuje Claudia Wang, laserowy pokaz oraz 3-metrowy robot to fantazje ucieleśnione na pokazie BOB Jian. W świadomości na dłużej zapisze się w końcu #Damur, berlińska marka kwestionująca nadprodukcję, silnie opowiadająca się po stronie upcyclingu. Tworzy na bazie ubrań pozyskanych z drugiego obiegu od niemieckich obywateli. #Travelwear 2.0 jest historią traktującą życie z czułością, to niezgoda na całkowitą jego digitalizację. Zaprezentowana w postaci interaktywnego wybiegu, widownią uczyniła przechodniów.  

#DAMUR

Czy zatem innowacje proponowane przez tajwańskich twórców odnajdziemy także na ulicach wyspy? Otóż mieszkańcy płynnie mieszają liczne trendy, pozwalając sobie jednak na dozę szaleństwa, modowe eksperymenty. Pewność siebie budują poprzez łączenie ekscentryczności ze sportowym, swobodnym szykiem. Długotrwałe skłonności ku produktom największych designerów zdają się ostatnio tracić na znaczeniu, być może następuje przesyt zachodnimi wpływami i wartościami. Coraz częściej zainteresowanie kierowane jest w stronę tradycji, wariacji na temat orientalnych zdobień.  

Taipei Fashion Week ze względu na doznania estetyczne jest wydarzeniem szczególnym. Zaprasza do refleksji, kontemplacji nad rzeczywistością. Technologia idzie pod rękę z kreatywnością, niesie wiarę w lepszy, bardziej zrównoważony świat. Zarówno roztańczony jak i wyśpiewany format imprezy zorganizowanej na przejściu dla pieszych przez #DAMUR w pełni podsumowuje charakter całego tygodnia mody. Dany projekt często nabiera wyjątkowości dopiero poprzez odkrycie drzemiącej w nim historii. Nie należy bać się ukrytych znaczeń i symboli. Warto poszukiwać i badać tożsamości.


Moda uliczna, grafika: Lee Shou Chih, Chiang Shang Yun



https://www.tpefw.com/docs/TPEFW-AW21-official-manual.pdf














Komentarze