Recykling tekstyliów, czyli o kontenerach słów kilka

Nie ma wątpliwości, że kontenery na odzież używaną na stałe wpisały się w krajobraz polskich miast. Przyznajmy jednak, że decyzja o umieszczeniu zalegającego w szafie swetra w pojemniku przeznaczonym na zbiórkę tekstyliów nie przychodzi naturalnie. Świadomi faktu, że nawet połowa ofiarowanych ubrań nie trafia bezpośrednio do potrzebujących, stale zdarzy nam się rozpamiętywać minione kłopoty z transparentnością największych fundacji. Podczas gdy kontenery nadal muszą odpierać niejedno spojrzenie z ukosa, branża zajmująca się gospodarowaniem zebranych tekstyliów wykonała gigantyczną pracę na przestrzeni ostatnich lat na rzecz recyklingu produktu nienadającego się do ponownego użycia. Panie i Panowie, nasz cichy bohater - Wtórpol.

Sprawa jest dziecinnie prosta. Oddając ubrania do pojemnika sygnowanego logiem Polskiego Czerwonego Krzyża, bądź fundacji Eco Textil, trafią one w ręce pracowników firmy Leszka Wojteczka. Wtórpol - główny gracz w branży recyklingu tekstyliów - pośredniczy między ofiarodawcami a potrzebującymi głównie z jednej przyczyny. Ponad 70% odzieży lądującej na dnie kontenera nie nadaje się do ponownego założenia. Nie oznacza to jednak, że ta podziurawiona lub przybrudzona nie zasługuje na drugie życie. Ba! Jest znaczącym źródłem pozyskiwania funduszy, niezbędnych do świadczenia pomocy na rzecz osób z niepełnosprawnością. Idea jej przetworzenia pojawiła się wprawdzie jako odpowiedź na niesprzedany towar w sieci sklepów z odzieżą używaną Tekstylowo (obok fundacji Eco Textil, kolejne dziecko Pana Leszka), wkrótce jednak produkcja czyściwa fabrycznego, którego bazę stanowi odzież defektowa, okazała się wartościowa nie tylko dla odbiorców tego deficytowego w przemyśle produktu, ale przyczyniła się do 100% recyklingu w firmie.

Kontenery zadomowiły się w Polsce na stałe w latach 90-tych. Nie zawsze natomiast zebrane tekstylia były tak kompleksowo zagospodarowywane, co zauważalnie odbiło się na reputacji PCK. Fundacja współpracowała ze Wtórpolem już od początku XXI wieku, jednak liczne niekonsekwencje oraz niedopowiedzenia, wywołując poruszenie wśród społeczeństwa, doprowadziły do rozejścia się dróg obu organizacji. Polski Czerwony Krzyż, nie pozostawał bowiem właścicielem pojemników, a jedynie użyczał logo w celu popularyzacji projektu. Faktycznie odzież ze zbiórek zasilała sortownię w Skarżysku-Kamiennej (siedziba Wtórpolu), gdzie odpowiednio segregowana trafiała do sieci lumpeksów, zostawała przetwarzana na czyściwo, czy eksportowana za granicę. Obecne działania firmy recyklingowej wcale nie odbiegają od tych sprzed kilkunastu lat, a zostały wręcz poszerzone, odpowiednio zmodyfikowane i zmodernizowane. Sęk w tym, że poprzednio nie były transparentne. 

Przeświadczeni o konieczności proekologicznych działań oraz na nowych warunkach, PCK postanowiło ponownie połączyć siły z firmą Wojteczka, aby świadczone wsparcie było na możliwie dużą skalę. Za symboliczną złotówkę, fundacja odkupiła od Wtórpolu kontenery. Obecnie decyduje więc o ich umiejscowieniu, czy częstotliwości opróżniania. Odzież zdatną do użytku zatrzymuje dla swoich podopiecznych, wadliwą resztę odsprzedaje do recyklingu. 

Zaopatrywanie sklepów z odzieżą używaną, przetwarzanie zniszczonych tekstyliów, eksport do 36 krajów świata, a od niedawna produkcja paliwa alternatywnego - Wtórpol świadczy całą gamę usług. Jedyną podstawą umożliwiającą przeprowadzanie wymienionych działań, jak deklaruje, są wspomniane zbiórki odzieży. Brzmi jak niezły biznes. Lecz bardziej niż na tworzeniu imperium, okazuje się, że firma skupia się na zwykłym pomaganiu. Od roku 2012 bezpłatnie wypożycza sprzęt rehabilitacyjny, a także udostępnia cieszące się ogromną popularnością rowery trójkołowe. 

Szkopuł nie powinien leżeć więc w decyzji, czy rozsądnym jest ubranie w samym kontenerze umieścić, natomiast którego bohatera konkretnie wybrać. Prywatni kanciarze już zacierają ręce na myśl o kolejnych omyłkach ludzi dobrej woli. Do najbardziej rażących dochodzi wskutek niezapoznania się z działalnością fundacji widniejącej na froncie, czy co gorsze, gdy pojemnik jest kompletnie z oznaczeń obnażony. 

Bezspornie, kontenery na odzież używaną są pewną alternatywą. Ich historia jest długa i burzliwa, ale wszystko wskazuje na to, że główne idee projektu oraz sposoby gospodarowania surowcem powróciły na właściwe tory. 

Gdy zaakceptujemy fakt, że niemożliwym jest przekazanie 100% darów bezpośrednio podopiecznym, ponieważ ich stan często na to nie pozwala,

będziemy pamiętać, że fundusze z przetworzenia wadliwych sztuk zasilą konta organizacji, które mogą w ten sposób zrealizować swoje działania,

a także prześwietlimy uprzednio fundację, jeśli nasz wybór nie pada na liderów w branży - kto wie, może metalowi towarzysze otrzymają od społeczeństwa drugą szansę?

Pozostawiam do rozpatrzenia.


Lokalizacja pojemników PCK:

https://pck.pl/tekstylia/#kontakt

Projekt dot. udostępniania rowerów trójkołowych:

https://pck.pl/tekstylia/Rowery.pdf

Polecam artykuł:

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1769980,1,jak-zarobic-na-odziezy-uzywanej.read









Komentarze